Sajgon – największe miasto i serce Wietnamu

Sajgon bez wątpienia można uznać za centrum Wietnamu, mimo że leży w południowej części tego fascynującego kraju. Jest to także stolica biznesowa i najbogatsze miasto kraju, mimo iż zajmuje jedynie 0,6% jego powierzchni i mieszka w nim mniej niż 10% ludności. Oficjalne dane wskazują, że miasto-prowincję zamieszkuje prawie 9 mln ludzi (dane na rok 2019). Nieoficjalnie można jednak śmiało powiedzieć, że w mieście wuja Ho mieszka do 14 mln ludzi.

Czy wiecie, że to właśnie tu mieści się serce naszego zespołu Wczasywazji.pl? Obecna nazwa miasta brzmi: Ho Chi Minh City. Z pewnością spotkacie się także ze skrótem: HCMC, ale nam – tak jak i wielu Wietnamczykom – bliższe jest to nieoficjalne, a zarazem najpopularniejsze określenie: Sajgon.

Ale Sajgon!

Z pewnością wielu z Was kojarzy sajgonki – popularne danie kuchni wietnamskiej, które przywędrowało do Polski wraz z imigrantami z Sajgonu oraz słynne zawołanie „ale sajgon!” – mogące nawiązywać do intensywności i chaosu tego azjatyckiego miasta. Intensywności, która oszałamia i hipnotyzuje.

Sajgon to nasz drugi dom (przypominamy, że założyciele Wczasywazji.pl pochodzą z Poznania), dlatego chcemy go Wam pokazać od jak najciekawszej strony - nasze autorskie programy wycieczek pozwolą Wam poznać prawdziwe oblicze Sajgonu, poczuć jego niepowtarzalny klimat, zajrzeć w zakamarki niekonieczne dostępne większości turystów i zrozumieć drzemiące w tym mieście "to coś".

 

Planujesz wizytę na południu Wietnamu i chcesz odwiedzić Sajgon? 

 Odezwij się do nas, a pokażemy Ci to fascynujące miasto od jego najlepszej strony

Historia Sajgonu

Od Kambodży do Wietnamu

Tereny południowego Wietnamu (okolice Sajgonu i Delta Mekongu) w dawnych czasach należały do Królestwa Kambodży. W 1623 r. w wiosce rybackiej i porcie Prey Nokor – gdyż tak właśnie nazywała się ta miejscowość w owych czasach – pozwolono osiedlić się pierwszym uchodźcom z Chin. Z czasem kolejne fale uchodźców chińskich i wietnamskich przybywały na te tereny i osiedlały się bez pozwolenia. Ówczesne Królestwo Kambodży było zbyt słabe, by bronić się przed niechcianymi gośćmi.

Kilkadziesiąt lat później, w 1698 r., przedstawiciele Dynastii Nguyen wysłali oficjalnego emisariusza, Nguyen Huu Canha, by de facto zaanektował te tereny na rzecz Wietnamu. Pan Canh, zakładając cytadelę o nazwie Gia Dinh, włączył ten obszar do Wietnamu. Według źródeł historycznych, w XVII w. tereny te zamieszkiwało już około 10 tysięcy Wietnamczyków. 

Najdawniejsze dzieje Sajgonu
Poczta Główna - budynek z czasów kolonii francuskiej w Sajgonie
Indochiny Francuskie

Po ponad 100 latach panowania Wietnamczyków, w 1862 r. Cytadela Gia Dinh po rokowaniach pomiędzy Dynastią Nguyen i Francuzami przejęta została przez Francuzów. Następnie w 1864 r. Francuzi utworzyli na południu Wietnamu stan Kochinchina, by ostatecznie w 1887 r. łącząc Kochinchina, Annam i Tonkin, utworzyć Unię Indochińską, lepiej znaną pod nazwą Francuskie Indochiny. W 1899 r. do Unii dołączyły Kambodża i Laos. 

Mroczna historia Cho Lon – sajgońskiego Chinatown

Dawny Sajgon to obecnie mniej więcej obszary dzielnicy 1. i 3. Obok Sajgonu, w tym samym czasie rozwijało się inne miasto, a mianowicie założone przez chińskich imigrantów Cho Lon, czyli „Wielki Bazar”. Oficjalnie Cho Lon uzyskało prawa miejskie w 1879 r., a w 1930 r. jego granice zetknęły się z granicami Sajgonu, co dało impuls do połączenia ich w 1931 r. w konurbację Saigon-Cholon. W 1956 r., po odzyskaniu przez Wietnamczyków niepodległości, te dwa organizmy miejskie zostały połączone w jedno miasto – słynny Sajgon.

W czasie wojny z Amerykanami Cho Lon funkcjonowało jako “czarny bazar”, gdzie można było kupić wszelkie dobra sprzedane przez amerykańskich żołnierzy, m. in. sprzęt wojskowy podarowany przez Stany Zjednoczone Armii Republiki Wietnamskiej (Wietnamowi Południowemu), a rozkradziony przez dowództwo oraz miejscem, gdzie dezerterzy chowali się przed obiema armiami.

Do połowy lat 60. było to miejsce nadzwyczaj bezpieczne dla wszelkiego rodzaju osób z marginesu społecznego, ponieważ na wiele jego obszarów nie było swobodnego wstępu. Rejony zarządzane przez grupy przestępcze, takie jak chińskie triady, pilnowane były przez ich „stójkowych”, inne – „administrowane” przez dwie buddyjskie sekty – Nhat Tao i Hoa Hao – patrolowane były przez ich prywatne bojówki, uzbrojone tylko trochę gorzej niż regularna armia południowowietnamska z tego okresu.

Obcokrajowcy byli wpuszczani na wspomniane powyżej obszary jedynie na zaproszenie szefostwa poszczególnych grup, ale jeśli ktoś bardzo upierał się wejść bez zaproszenia, to oczywiście było mu to umożliwiane – większy problem można było mieć z ponownym wyjściem.

Taki stan rzeczy trwał przez dziesięciolecia, aż do momentu, gdy pierwszy prezydent Republiki Wietnamskiej – Ngo Dinh Diem, postanowił spacyfikować Cho Lon. Bezpośrednim powodem tego przedsięwzięcia nie była jednakże wysoka przestępczość i brak kontroli administracyjnej nad tym obszarem, chociaż mogła to być dla prezydenta okazja do zjednania sobie części niechętnych mu sajgończyków.

Główny powód był dużo bardziej prozaiczny – dwie sekty: Hoa Hao i Nhat Tao, a zarazem zarządzane przez nie bojówki, wspierały rząd Wietnamu Północnego i koncepcję wyzwolenia Południa przez Północ oraz ponownego zjednoczenia kraju pod rządami partii Ho Chi Minha. To wsparcie również nie wzięło się znikąd – było ono podyktowane czysto pragmatycznymi powodami, a mianowicie faktem, iż rząd Demokratycznej Republiki Wietnamu (Wietnamu Północnego), jakkolwiek bardzo ostrożny wobec organizacji religijnych, zwłaszcza wobec katolików, często postrzeganych jako osoby mające ścisłe związki z byłymi francuskimi okupantami, nie prześladował buddystów. W przeciwieństwie do katolickiego prezydenta Wietnamu Południowego.

Dlatego też na początku lat 60. Armia Republiki Wietnamu (Wietnamu Południowego) spacyfikowała Cho Lon, znacznie redukując możliwość realnego wpływu triad oraz sekt na politykę, jednocześnie otwierając Cho Lon na ludzi z zewnątrz, prawdziwie włączając tym samym ten obszar w ramy jednego organizmu miejskiego – Sajgonu. 

Buddyjska światynia Chua Van Phat w Cholon
Sajgon Nghia An Hoi Quan Pagoda
Muzeum Pozostałości Wojennych w Sajgonie

Jesteś fanem militariów? Zafascynowała Cię historia Sajgonu?

Sprawdź naszą wycieczkę "Wojenny Sajgon"!

Sajgon czy Ho Chi Minh City?

Po wyzwoleniu miasta i zjednoczeniu kraju w 1975 r., zrodził się pomysł, by nazwę “Sajgon” zmienić na “Miasto Ho Chi Minha”. Chciano w ten sposób upamiętnić bohatera narodowego, dzięki któremu Wietnamczycy odzyskali niepodległość, a który samego momentu wyzwolenia Południa i zjednoczenia nie doczekał, gdyż zmarł 02 IX 1969 r., dokładnie w dzień 24. rocznicy odczytania przez siebie Deklaracji Niepodległości Demokratycznej Republiki Wietnamu.

Nazwę miasta zmieniono rok po wyzwoleniu, w 1976 r., dokładnie w przeddzień Dnia Niepodległości Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej. Od tego momentu oficjalna nazwą miasta jest Ho Chi Minh City (wiet. Thành Phố Hồ Chí Minh) i wyłącznie taka nazwa pojawiała się w wiadomościach telewizyjnych czy artykułach w gazetach po 76 roku. Od około roku 2015 w oficjalnej prasie można zamiennie używać obu nazw, a dodatkowo na nowym emblemacie miasta, używanym na dekoracjach świątecznych, znajdują się obie nazwy – stara i obecna: Sài Gòn – Thành Phố Hồ Chí Minh.

Sajgońskie lotnisko funkcjonowało i nadal funkcjonuje pod kodem IATA – SGN, a niektóre linie autobusowe, jeżdżące po centrum, w rozkładzie mają wpisany „Sajgon”.

Po zjednoczeniu kraju wielu Wietnamczyków z Południa używało w nieoficjalnych rozmowach starej nazwy miasta. Młodsi Wietnamczycy uczeni byli w szkołach nowej nazwy, lecz na południu kraju wciąż nieoficjalnie funkcjonowała nazwa stara. Natomiast młodzież z Północy używała i używa wyłącznie nazwy Miasto Ho Chi Minha.

Skąd nazwa Sajgon?

Istnieje wiele teorii próbujących wyjaśnić źródło oraz znaczenie nazwy "Sajgon". Niektóre z nich są bardziej, inne mniej prawdopodobne, jednak żadna nie funkcjonuje jako jedyna i oficjalna. Poniżej przytaczamy trzy najpopularniejsze:

  • Khmerska nazwa "Prey Nokor", czyli "Miasto w Dżungli", z biegiem czasu i rozwojem osadnictwa chińsko-wietnamskiego na tych terenach, została pod wpływem niepoprawnej wymowy przekształcona – początkowo na "Rai Kor", a następnie na "Sai Gon".
  • "Sai" to sinowietnamskie słowo, oznaczające "kij" czy też "patyk", natomiast "Gon" znaczy "drzewo kapokowe". Czyli Sai Gon – byłby po prostu "obszarem, obsadzonym drzewami kapokowymi".
  • Chińczycy zamieszkujący obszar Cho Lon, po wybudowaniu wałów regulujących przebieg przepływającej przez ten teren rzeki, zaczęli go nazywać po kantońsku: "Tai Ngon", w wersji sinowietnamskiej – "De Ngan", co z czasem przekształciło się w "Sai Gon".
Nowoczesne oblicze Sajgonu pośród zieleni
Motocyklowa wycieczka po Sajgonie

Sajgon z siedzenia motoru

Sajgon to największe miasto Wietnamu. Jego niesłabnący o żadnej porze dnia i nocy ruch uliczny jest niemal legendarny. Takiego natężenia ruchu i chaosu na drogach prawdopodobnie nie widzieliście nigdy wcześniej i nie zobaczycie nigdzie indziej. My jednak mamy na to swój własny sposób – nie omijamy go, nie udajemy, że nie istnieje, nie chowamy się przed nim, a wręcz przeciwnie – włączamy się do niego i oswajamy. Jest to bowiem najprawdziwsze oblicze Sajgonu, które pragniemy pokazać wszystkim gościom. W naszej ofercie znajdziecie dwie absolutnie wyjątkowe wycieczki: „Dzień w Sajgonie” i „Nocny Sajgon” – feeria barw, migoczące światła, niezwykli ludzie, ciekawe widoki i pyszne jedzenie – nie ma lepszego sposobu na zwiedzanie tego miasta, niż z siedzenia motoru!

Co robić w Sajgonie?

Przejażdżka motorem po mieście znajduje się zresztą w naszej czołówce sajgońskich „Things to Do”. Czego jeszcze nie można ominąć? Z pewnością ulicznego jedzenia (streetfood), które kusi kolorami i aromatami. Z przyjemnością pomożemy wam wybrać najlepsze z długiej listy wietnamskich dań i zaprowadzimy was do lokalnych jadłodajni, o których nawet nie śniło się organizatorom tradycyjnych wycieczek. Wszelkie dobra Sajgonu w pigułce znajdziecie z kolei na targu Bến Thành – gwarantujemy, że nikt nie wyjdzie z niego głodny (wrażeń też) i niezaopatrzony w rzeczy nienajpotrzebniejsze (tak, sporo tu negacji, to po to, żeby zawrócić wam w głowie – taka wprawka do nauki targowania się).

Jeśli tylko macie taką możliwość, polecamy też spędzenie w Sajgonie świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. Fani gorączki sylwestrowej nocy z pewnością nie zawiodą się miejscem, gdzie Nowy Rok można witać aż dwa razy (kalendarzowy i księżycowy).

Targ Ben Thanh w Ho Chi Minh City

Co trzeba zobaczyć w Sajgonie?

Dziewczyna na tle miasta Sajgon

Chcesz ciekawie zaplanować swój dzień w Sajgonie?

Sprawdź naszą wycieczkę!

Bitexco Financial Tower – do 2018 r. najwyższy (obecnie jeden z najwyższych, bo przerósł go Landmark 81), liczący 68 pięter, budynek Sajgonu. Sklepy, restauracje, taras widokowy a nawet… lądowisko dla helikopterów! Do tego muzyka na żywo i zaskakująco przystępne ceny drinków. To zdecydowanie punkt obowiązkowy na mapie Sajgonu.

Sajgońskie Zoo i Ogród Botaniczny – przyjemny sposób na zasmakowanie odrobiny natury w środku miasta. Sajgońskie Zoo, to jedno z najstarszych, wciąż działających zoo na świecie. Jest to jednocześnie przepiękny ogród botaniczny, gdzie zobaczymy rosnące drzewo kapokowe oraz słonie i białe tygrysy.

Park rozrywki Suoi Tien – doskonałe miejsce dla rodzin z dziećmi, ale nie tylko. Trudno opisać wszystkie kolorowe atrakcje, ale park krokodyli, tor gokartowy i… zimowy zamek naprawdę robią wrażenie.

Muzeum Sztuki – Fine Arts Museum of HCMC – trzeba się jednak nastawić na to, że będzie to bardziej ciekawostka kulturowa niż estetyczna uczta. Dodatkowo, z budynkiem, w którym znajduje się muzeum, wiąże się smutna legenda, o której chętnie opowiemy Wam na miejscu.

Muzeum Wojny – to miejsce, w którym znajdziemy fotografie, dokumenty i eksponaty poświęcone Wojnie Wietnamskiej (tu nazywanej Wojną Amerykańską). To z pewnością interesujące miejsce dla miłośników historii, jednak muszą mieć oni także mocne nerwy (niektóre ekspozycje są dość brutalne, jak na oko europejskiego widza). Po wizycie w muzeum, warto się przejść ulicą Vo Van Tan w kierunku ulicy Cach Mang Thang Tam, gdzie będziemy mogli podziwiać resztki wspaniałej architektury kolonialnej.

Mała Katedra Notre Dame i Budynek Poczty Głównej – atrakcje znajdują się obok siebie i to w centrum Dzielnicy 1. Są to dwa tzw. „must see” na mapie Sajgonu. Obecnie katedrę można oglądać tylko z zewnątrz, natomiast do budynku poczty można wejść i podziwiać tam największy w mieście portret “Wujka Ho”, patrzącego dobrotliwym wzrokiem na turystów, wysyłających pocztówki.

Pałac Zjednoczenia – budynek, o którym można powiedzieć, że zakończył konflikt na Półwyspie Indochińskim oraz gdzie do 75 roku urzędowali kolejni prezydenci Wietnamu Południowego. Zwiedzając to miejsce przeniesiemy się do lat 60. i 70. ubiegłego wieku i zobaczymy jak mieszkali i w jakich warunkach pracowali ówcześni dygnitarze. Dodatkowo wokół byłego pałacu znajduje się malowniczy park. Jeśli nie macie czasu na zwiedzanie pałacu w środku, fotka przed słynną bramą, przez którą przejechał czołg nr 390, symbolizując wyzwolenie miasta, jest wysoce sugerowana.

Katedra Notre-Dame w Sajgonie
spacer po Sajgonie
Grupa na tle budynku Poczty Głównej

Pomnik Thich Quang Duca – upamiętniający mnicha buddyjskiego, który dokonał aktu samospalenia w ramach protestu przeciw prześladowaniu buddystów przez Prezydenta Południowego Wietnamu. Pomnik znajduje się na rogu ulicy CMT8 i Nguyen Dinh Chieu w Dzielnicy 3., około 1km od Muzeum Wojny.

Świątynia Jadeitowego Cesarza – obecnie Buddyjska Pagoda Żółwia, która była uprzednio chińską świątynią poświęconą Panu Wszystkich Światów. Na miejscu znajdziemy elementy taoizmu, buddyzmu, jak i lokalnych wierzeń. Świątynia zyskała rozgłos po wizycie Baracka Obamy w 2016 r.

Centra handlowe – w okolicach Bożego Narodzenia i Wietnamskiego Nowego Roku są ślicznie przyozdabiane, a codziennie wieczorami tysiące sajgońskich rodzin gromadzi się przed nimi i robi sobie pamiątkowe zdjęcia.

Ulica Dong Khoi – podobno najdroższa ulica w Wietnamie. Znajduje się tutaj sporo luksusowych i markowych sklepów, galerii czy hoteli. Przy ulicy Dong Khoi ulokowany jest też wspaniały budynek Sajgońskiej Opery.

Bulwar Nguyen Hue – reprezentacyjna ulica Sajgonu. Na jednym jej końcu znajduje się wspaniały kolonialny budynek, w którym obecnie mieści się komitet ludowy, za czasów francuskich pełniący funkcję luksusowego hotelu; na drugim – promenada, ciągnąca się wzdłuż Rzeki Sajgon. Bulwar Nguyen Hue największe wrażenie robi w czasie Wietnamskiego Nowego Roku, kiedy cała ulica jest zamykana dla ruchu drogowego i zmienia się w niesamowity ogród kwiatowy.

Sajgońskie Chinatown (Cholon)

Chinatown w Sajgonie zajmuje dzielnice 5., 6. i częściowo 10. i 11. W Dzielnicy 5. znajdziemy sporo ciekawych zabytków, klimatyczne uliczki, smaczne jedzenie, sklepy sprzedające aromatyczne zioła lecznicze oraz odniesiemy wrażenie, że znajdujemy się w zupełnie innym mieście, niż to znane z dzielnicy 1. czy 3.

W Dzielnicy 5 warto odwiedzić:

  • Kościół Ojca Tam: klimatyczny kościółek, w którym znajdziemy ślady najnowszej historii kraju.
  • Świątynię Thien Hau: miejsce kultu Bogini Mazu – pierwotnie Pani Morza, mającej chronić rybaków i marynarzy przed niebezpieczeństwami; ostatecznie stała się ona patronką wszystkich ludzi, prowadzących jakiekolwiek interesy. Świątynia została zbudowana w drugiej połowie XVIII w. przez imigrantów z Kantonu. Słynie ze swojej niezwykłej architektury, która zachwyci nas już przy wejściu. W jej wnętrzu, oprócz głównego ołtarza Bogini Mazu, zaskoczy nas duża ilość dymu z palących się kadzidełek, które Wietnamczycy chińskiego pochodzenia zapalają w różnych intencjach.
  • Bazar Binh Tay: to miejsce, gdzie można kupić dosłownie wszystko. Coś, jak nasz były Stadion X-Lecia. Sam bazar warto zwiedzić zarówno od wewnątrz, jak i z zewnątrz.
  • Bazar kwiatowy: największy rynek kwiatowy w Sajgonie. Tuż obok funkcjonuje tak zwany bazar khmerski, gdzie wieczorami otwierają się dziesiątki stoisk z przepysznym jedzeniem.

Więcej o ciekawych zakątkach chińskiej dzielnicy w Sajgonie przeczytacie w naszym artykule: 5 ciekawych miejsc w Sajgonie, które warto odwiedzić.

Świątynia Thien Hau

Kalejdoskop sajgońskich dzielnic

Dzielnice Sajgonu, to osobny temat wart zgłębienia. Jeśli chcecie spędzić w Ho Chi Minh City kilka dni, warto wybrać się poza centrum miasta do innych dzielnic – każda z nich ma swój niepowtarzalny charakter i coś ciekawego do zaoferowania:

Sajgon - Dzielnica 5. - D5

Dzielnica 1.: centrum biznesowe i turystyczne Sajgonu. W D1 znajdziecie najwięcej atrakcji turystycznych, dobrze położone hotele oraz – jeśli zajrzycie w małe alejki pomiędzy zabudowaniami – poczujecie prawdziwy klimat miasta.

Dzielnica 2.: jest nazywana “sypialnią Sajgonu”. Jeden z jej okręgów to dzielnica ekspatów, gdzie, mówiąc z przymrużeniem oka, mieszka więcej cudzoziemców niż autochtonów. Część D2 ma być w przyszłości nowym centrum biznesowym miasta. W D2 mamy jeden z przystanków podczas naszej wycieczki motorowej po Sajgonie.

Dzielnica 3.: Sąsiadująca z D1, ma sporo do zaoferowania z dawnego klimatu Sajgonu: Ulica Vo Van Tan czy Nguyen Dinh Chieu z kolonialnymi budynkami, Muzeum Wojny, pomnik Thich Quang Duca, to tylko niektóre spośród jej licznych atrakcji.

Dzielnica 4.: Dzielnica portowa w pełnym tego słowa znaczeniu! Jeszcze 5 lat temu sajgończycy ostrzegali się wzajemnie, że po wejściu na teren tej dzielnicy należy być bardzo miłym dla wszystkich, a najlepiej zbyt wiele się nie rozglądać, załatwić wszystko, co konieczne i jak najszybciej się z tego miejsca oddalić. Kilka lat temu D4 przeszła małą rewitalizację, podczas której zbudowano sporą liczbę nowoczesnych bloków, co znacznie poprawiło bezpieczeństwo. Zdarzają się jednak jeszcze uliczki, od których lepiej trzymać się z daleka. W D4 znajdziemy klimatyczne chińskie kamienice oraz sporo nowo powstałych, małych ulicznych jadłodajni z „oc” czyli różnymi ślimakami, małżami i innymi owocami morza.

Dzielnice 5., 6., 10., 11.: to sajgońskie Chinatown. Tutaj warto się wybrać z samego rana, kiedy miasto dopiero budzi się do życia i Wietnamczycy chińskiego pochodzenia witają dzień modlitwami do duchów oraz ćwiczeniami tai chi w parkach. Powyżej w opisie podaliśmy kilka ciekawych miejsc do zwiedzenia.

Dzielnica Binh Thanh: bardzo ciekawa i „autentyczna” dzielnica, granicząca z D1. Blisko do centrum, niezliczona liczba wspaniałych ulicznych knajpek i nieco lepszych restauracji, klimatyczne, wąskie alejki, grobowce między domami i wspaniali ludzie.

Co zjeść w Sajgonie?

Jeśli chodzi o najlepsze zupy (czyli dania w bulionie!) czy napoje w Sajgonie, to zapraszamy do przeczytania osobnych artykułów na ten temat: TOP 5 zup w Sajgonie i TOP 5 napojów do spróbowania w Sajgonie. Odwiedzając Ho Chi Minh City warto rozsmakować się w jeszcze kilku innych daniach. Oto nasze propozycje:

  • Com Tam: czyli łamane ziarno ryżu, gotowane i podawane z grillowaną karkówką, jajkiem sadzonym i innymi dodatkami.
  • Bun Thit Nuong: makaron ryżowy z grillowaną wieprzowiną, sajgonkami, świeżą zieleniną i sosem rybnym z chili.
  • Oc: czyli zazwyczaj grillowane lub gotowane z trawą cytrynową ślimaki, różnego rodzaju małże, szczypce kraba i dodatkowo cała masa egzotycznych owoców morza.
  • Banh Xeo: wietnamskie naleśniki z wkładem z wieprzowiny, kiełkami fasoli mung i małymi krewetkami. Zazwyczaj takiego naleśnika zawija się zieleninę i je jako rodzaj „sajgonki” maczając w sosie rybnym.
  • Goi cuon: sajgonki na świeżo. W środku znajdziemy krewetkę, plaster gotowanej wieprzowiny i zieleninę, a to wszystko maczamy w słodkim sosie z odrobiną chili i posiekanymi orzeszkami ziemnymi.
  •  Bot chien: W Singapurze to danie jest znane jako „carrot cake”, chociaż z ciastem czy marchewką nie ma nic wspólnego. Kawałki ciastek ryżowych smażonych na głębokim tłuszczu – smalcu, z jajkiem, podawane z sałatką z surowej papai i sosem sojowym.
  • Bo kho: gulasz wołowy, gotowany z marchewką, ziemniakami i innymi warzywami serwowany z bagietką lub makaronem ryżowym i świeżymi ziołami.
  • Com chay: czyli wariacje kuchni wegańskiej. „Mięso” z soi czy grzybów brzmi kuriozalnie, ale dobrze przyrządzone smakuje wyśmienicie. W Sajgonie znajdziemy małe knajpki jak i bardziej luksusowe restauracje.
  • Bo la lot: grillowane siekane mięso wołowe zawinięte w liście betelowca.

Dla ugaszenia pragnienia polecamy oczywiście wietnamskie piwo, kawę od ulicznego sprzedawcy, zieloną herbatę z dodatkiem liści pandanu, kokosy czy napój z przylaszczki pospolitej (nuoc rau ma).

Przygoda w Cu Chi

Co zwiedzić w okolicach Sajgonu?

Sajgon to nie tylko świetne miasto do zwiedzania, ale także bardzo dobra baza wypadowa na wycieczki jedno-, dwu- lub kilkudniowe. Oto nasze pomysły na krótkie wycieczki z Ho Chi Minh City:

Tunele Cu Chi: system tuneli, zbudowany przez partyzantów Wietkongu oraz mieszkańców okolicznych wsi. Tunele pierwotnie miały służyć jako system schronów przeciwlotniczych oraz niedostrzegalne szlaki komunikacyjne pomiędzy leżącymi w okolicy wsiami. Ostatecznie system rozbudowano do łącznej długości 200km. Obowiązkowa wycieczka dla fanów wojny i historii.

Delta Mekongu: jedyne takie miejsce na świecie. Możecie tu spędzić 1, 2, 3 lub nawet więcej dni, w zależności od czasu, jakim dysponujecie. Poszczególne prowincje Delty różnią się krajobrazem, więc na pewno wyjazd, nawet kilkudniowy nie będzie monotonny. Na miejscu do zobaczenia: kokosowa stolica Wietnamu, Pływający Targ w Can Tho, Las Namorzynowy Tra Su, przygraniczne miasteczko Chau Doc oraz wiele innych ciekawych miejsc.

Lasy Can Gio: Rezerwat Lasów Namorzynowych Can Gio spokojnie można zwiedzić podczas 1-dniowej wycieczki. Jest to obowiązkowa propozycja dla miłośników przyrody, szczególnie tej jeszcze nie zadeptanej. Na miejscu oprócz samych lasów, odwiedzisz kolonie nietoperzy, zobaczysz krokodyle oraz dziko żyjące małpy.

Da Lat: „Zakopane” Południa. To urocze miasteczko, założone przez Francuzów jako kurort, mający dawać urzędnikom kolonialnym wytchnienie od gorącej pogody Sajgonu. W Da Lat znajdziecie pozostałości francuskiej, kolonialnej architektury, przyjemny klimat, wspaniałe widoki, przyrodę, plantacje kawy i… truskawki!

Pora deszczowa w Ho Chi Minh City

Niezapomnianym widokiem jest też miasto skąpane w monsunowym deszczu. No dobrze, większość z Was nie będzie chciała wybrać się w podróż w porze deszczowej (apogeum przypada mniej więcej na wrzesień-listopad), ale uwierzcie, że to, jak uliczka pod twoim domem zmienia się w rzekę, tymczasem lokalni mieszkańcy korzystają z pobliskiej jadłodajni, mimo wody sięgającej kostek, jest naprawdę widokiem nie z tej ziemi.

Zapraszamy do Sajgonu!

Masz ochotę na więcej? Zobacz nasze wycieczki po Azij!