Motory w Sajgonie – praktyczne zastosowanie i sposoby na wyróżnienie się w tłumie
Jeśli zapytacie kogokolwiek, kto był w Wietnamie, co najbardziej zapadło mu w pamięć, jedną z trzech bardzo prawdopodobnych rzeczy będzie ruch uliczny, a zwłaszcza liczba poruszających się po drogach skuterów/motocykli oraz styl jazdy kierujących nimi osób.

Motocykl/skuter to w Wietnamie nie tylko pojazd, usprawniający przejazdy między domem a pracą lub szkołą. Motor tutaj to styl życia, to wielofunkcyjny przyjaciel rodziny; to pojazd do przewozu towarów, ruchoma sypialnia, jadalnia, miejsce randkowania oraz narzędzie zarobkowania.
Żeby nie być gołosłownym, poniżej krótka galeria możliwości, które otwiera przed właścicielem fakt posiadania motoru ;) Może być on:
Środkiem transportu dla całej rodziny...

...zwierząt domowych...

...mebli i AGD,

Mobilną sypialnią...

oraz przenośną toaletką

Zestaw kół do ciężarówki

Worki ryżu w zestawie z koleżanką

Inny motor

Z racji wysokiego nasłonecznienia, panującego na południu Wietnamu przez cały rok, wiele osób chroni się przed nadmiernym opaleniem skóry podczas jazdy na motorze, zakładając ubrania z długim rękawem. Skrajne przypadki, a raczej wytworzona przez nie subkultura kobiet, nazywana jest przez Wietnamczyków: Ninja Lead.
"Lead" to model skutera Hondy z bardzo pojemnym, gdyż dostosowanym głównie do potrzeb tutejszych kobiet bagażnikiem, którym takie osoby się najczęściej poruszają. "Ninja" natomiast jest określeniem stylu ubioru tychże kierowczyń.
Większość uczestników ruchu w Sajgonie najczęściej zakłada na siebie po prostu lekkie kurtki-wiatrówki lub zwykłe bluzy. Te elementy garderoby są zazwyczaj przez mieszkańców kupowane na promocjach, na stoiskach chodnikowych, ponieważ nie mają być piękne, mają być jedynie praktyczne.
A to otwiera pole do popisu wielu producentom odzieży, których mocną stroną na pewno nie jest pisanie po angielsku, jak z pewnością zaraz się przekonasz ;)
Dodajmy do tego jeszcze bardzo różny poziom znajomości języka Królowej Elżbiety wśród Wietnamczyków, jak również chęć wyróżnienia się z tłumu, prezentowaną przez młode osoby i – abrakadabra (po wietnamsku: umsilabum!) – mamy efekt w postaci niekończącej się rewii mody ulicznej z absurdalnymi, a czasem bardzo adekwatnymi do sytuacji na drodze, napisami na plecach kierowców:
Każdy ma czasem
gorsze dni...

Sugestia dość wyraźna, nieprawdaż?


To już jest koniec,
nie ma już nic.

Na szczęście u nas nie ma żadnego końca, a raczej – to dopiero początek! Zerknij na nasz klip, prezentujący ruch uliczny w Sajgonie. O tym właśnie będzie następny wpis, więc przygotuj się na przyszłotygodniowe omówienie Filozofii Sajgońskiego Kierowcy!

Adrian Hai Phong Zagrodzki
Bardziej wietnamski niż najstarsi Wietnamczycy, wirtuoz poruszania się na motocyklu w sajgońskim ruchu ulicznym, który ryzykuje spóźnienie do pracy, byleby tylko sfotografować jego najlepsze „kąski”.