Flagowym daniem w Wietnamie są oczywiście sajgonki! Bez problemu dostaniemy je w wersji wegetariańskiej i co ciekawe, to właśnie te cieszą się największym powodzeniem. Warto też spróbować wegetariańskiego Pho.
W Indonezji można zjeść gado-gado, czyli warzywa z jajkami, oblane przepysznym sosem na bazie masła orzechowego.
W Malezji warto skosztować zasmażanego ryżu z warzywami i tofu, nasi lemak (ryż gotowany na mleku ryżowym z orzechami, ogórkiem i ostrym sosem), chlebka roti, popiah (malajskie sajgonki) czy sałatkę owocową rojak.
Również w Tajlandii wegetarianie nie zgłodnieją, ale tu lepiej uważać na wspomniany, często dodawany sos rybny. Zwłaszcza w ulicznych barach może zdarzyć się, że potrawy wyglądają na wege, ale wcale takie nie są. 100-procentową pewność, że nie je się mięsnej potrawy, można mieć w barze wegetariańskim, a tych jest tu całkiem sporo, głównie przy buddyjskich świątyniach.
Co ciekawe, w Azji nie brakuje też produktów wegetariańskich, takich jak mleko, parówki sojowe czy tofu – dostępnych w bardzo niskich cenach. A smażone banany – cudo! I tu się powtórzymy – owoce: przepyszne, słodkie, orzeźwiające i łatwo dostępne, bo znajdziemy je na każdym bazarze czy ulicznym stoisku w każdym azjatyckim kraju.