To już 7 numer miesięcznika "Pilipili Travel Buddy" (3/2021) – nowego magazynu podróżniczego, który pojawił się na polskim rynku we wrześniu 2020 r. i w którym członkowie zespołu Wczasywazji.pl regularnie zamieszają wieści z Azji. Mimo że możliwości podróżowania są obecnie znacznie ograniczone, nie trzeba odmawiać sobie przyjemności zgłębiania wiedzy o różnych krajach, cieszenia oczu przepięknymi kadrami, poszerzania horyzontów w domowym zaciszu, kolekcjonowania inspiracji i zapamiętywania praktycznych wskazówek – a wszystko to na poczet podróży, które długo odkładane, na pewno w końcu się odbędą.

W najnowszym numerze "Pilipili Trvael Buddy" Adrian Zagrodzki przekonuje, że „zmarły też człowiek!” i wprowadza czytelnika w tajniki wietnamskich zaświatów. Jakże różni się to od znanego nam wspominania przodków raz czy dwa razy do roku, zwykle na początku listopada lub w rocznicę śmierci. Wietnamczycy są przekonani, ze o zmarłych trzeba dbać nieustannie i regularnie „wysyłać” im w zaświaty strawę oraz gotówkę. Jeśli chcesz zrozumieć, czym są spotykane niemal w każdym wietnamskim domu ołtarzyki ze zdjęciem przodka, pełne kadzidełek i darów ofiarnych, koniecznie zajrzyj do tekstu Adriana!

Jeśli śledzisz nasze poczynania, z pewnością trafiłeś już na inne „uduchowione” teksty Adiego. Właściwie w każdych głębszych rozważaniach o wietnamskiej kulturze i codzienności prędzej czy później pojawia się jakiś duch, jak chociażby w tekstach: „Miesiąc duchów” – jak przetrwać najbardziej pechowy miesiąc w Wietnamie? czy Jak Wietnamczycy (i nie tylko) świętują Nowy Rok Księżycowy? Nie bez przyczyny na łamach najnowszego "Pilipili" Adrian pisze:

W czasie mojego ponaddziesięcioletniego pobytu w Wietnamie wielokrotnie przekonałem się, jak bardzo przenikają się tutaj w życiu codziennym sfery sacrum i profanum – jak blisko swoich żyjących potomków są ich świętej pamięci przodkowie.

Ponadto, w numerze przeczytasz m.in. o: architekturze Pekinu, tajemnicach Porto, tradycjach z Etiopii rodem, odkrywaniu Wysp Zielonego Przylądka, prawdziwym obliczu Holendrów, moskiewskim metrze czy safari w Tanzanii – jednym słowem: kawał świata na 126 stronach tej inspirującej lektury. Polecamy gorąco!