Tak jak całe miasto-państwo, tak i zawody F1 w Kraju Lwa można nazwać czymś nie z tego świata - a na pewno czymś wyjątkowym. F1 w Singapurze to nie tylko wyścig, ale i F1Rocks, czyli koncert światowej sławy gwiazd muzyki, wielkie nazwiska, dużo imprez towarzyszących i przede wszystkim zapach wielkich pieniędzy! Zawody są okazją do spotkań biznesowych i podpisania kolejnych kontraktów. Jeśli chodzi o prestiż, to F1 w Singapurze można porównać jedynie do zawodów w Monako.

Zawody w Singapurze odbywają się od 2008 roku na torze Marina Bay Street Circut, gdzie po raz pierwszy w historii F1 zawody odbyły się wieczorem przy sztucznym świetle. Są to też jedne z najbardziej niebezpiecznych zawodów z całej serii z dwóch powodów: właśnie ze względu na porę wyścigów oraz deszczów równikowych, które, jeśli spadną, to mogą znacząco obniżyć widoczność kierowców. Jak na razie, deszcz spadł jeden raz w 2017r.   

Pierwszym zwycięzcą Grand Prix Singapuru w 2008 r. był Fernando Alonso. Sebastian Vettel jak na razie wygrał 5 zawodów, Lewis Hamilton ma 4 wygrane, a Alonso - 2. Jedną wygraną w 2016 r. ma Nico Rosberg. Rekord okrążenia ustanowił Lewis Hamilton w 2017 r. i wynosi 1:45:008. Co ciekawe jeden z najlepszych kierowców w historii zawodów F1, słynny Michael Schumacher startował w Singapurze 3 razy i ani razu nie ukończył wyścigu. 

Dla Polaków najbardziej pamiętny jest wyścig z 2010 roku za sprawą Roberta Kubicy. Robert Kubica po kwalifikacjach startował z 8 miejsca. Na 15 okrążeniu, Kubica przebił oponę, co zmusiło go do zjazdu do pit stopu. Zmiana opony spowodowała spadek Kubicy na 13 miejsce, ale to, co później zrobił Kubica, zapisało się jako jeden z najbardziej pamiętnych momentów w historii Grand Prix Singapuru. Kubica po wyjeździe z pit stopu, popisał się niesamowitą serią sześciu wyprzedzeń na ośmiu okrążeniach, kończąc wyścig na 7 miejscu. Punkty, które zdobył Kubica nie były tak ważne, jak jego niezapomniana i genialna jazda. 

Wietnam miał być po raz pierwszy w swojej historii gospodarzem zmagań kierowców w F1 w kwietniu bieżącego roku (2020). Niestety w związku z pandemią COVID 19 zawody zostały przeniesione na bliżej nieokreśloną przyszłość. Władze Hanoi podały do publicznej wiadomości, że być może w listopadzie uda im się zorganizować zawody, ale nie wiadomo, czy uzgodniły to z władzami F1.  

Azja ze względu na swój boom ekonomiczny, a co z tym idzie bardzo szybkie bogacenie się społeczeństwa, staje się co raz ważniejszym rynkiem dla kierownictwa F1. Plany na wprowadzenie i wypromowanie nowego kraju w kalendarzu F1 pojawiły się dobrych kilka lat temu. W tamtych czasach odbywały się jednak wyścigi o Grand Prix Malezji (1999-2017), dlatego ten pomysł porzucono, ponieważ obawiano się, że Azja będzie miała za dużo wyścigów F1 w stosunku do innych kontynentów. 

Budynki na terenie toru (budynek główny, garaże zespołów F1, pomieszczenia dla dyrekcji wyścigu) zostały zbudowane z rozmachem. W oczy rzuca się złoty kolor, którego użyto do wykończenia elewacji, kształt dachu nad padokiem oraz przede wszystkim nowe budynki, które były wzorowane na wietnamskich zabytkach, które możemy odwiedzić będąc w Hanoi.  

Wyścigi F1 mogą rzeczywiście być niesamowitą promocją Wietnamu na arenie międzynarodowej. Dodatkowo Hanoi to bardzo dobra baza wypadowa do odwiedzenia słynnej Zatoki Ha Long, przepięknego Ninh Binh, gdzie kręcono ostatni film o King Kong’u czy przepięknych tarasów ryżowych w Sapie. Miejmy nadzieję, że władze Hanoi sprostają tak wielkiej imprezie, jakiej są wyścigi F1, a po całej sytuacji z COVID spotkamy się z Wami w Singapurze lub Wietnamie podczas wycieczki!